uwagi: (0)

Fragment pracy magisterskiej Anny Smółki


Studencki Komitet Solidarności

      W maju 1977 roku w Krakowie, w bramie łączącej ulicę z dziedzińcem domu przy ulicy Szewskiej 7 znaleziono martwego studenta Uniwersytetu Jagiellońskiego i współpracownika Komitetu Obrony Robotników Stanisława Pyjasa. Kiedy w kilka dni później na spotkaniu przyjaciół Pyjasa, w mieszkaniu jednej z jego koleżanek zapadła decyzja o powołaniu Studenckiego Komitetu Solidarności, istniała już, tak w Krakowie, jak i w innych miastach, mała grupa studentów znających się poprzez współpracę z KOR-em. Oświadczenie o powstaniu SKS odczytane 15 maja podczas kilkutysięcznej demonstracji, która przeszła od bramy, gdzie znaleziono zabitego, pod Wawel było próbą sformalizowania tych znajomości.
      W kilka dni później do Krakowa razem z kolegą, Wiesławem Cupałą, który jeździł co tydzień do narzeczonej studiującej na UJ, wybrał się Marek Adamkiewicz. Miał dwadzieścia lat, pochodził ze Szczecina, gdzie skończył szkołę średnią ”z wyróżnieniem i długimi włosami”, jak sam potem o sobie opowiadał, a studia na wydziale fizyki rozpoczął w polskiej kolebce hipisów - we Wrocławiu. Polityką się nie zajmował, choć wiedział o istnieniu Komitetu Obrony Robotników i docierały do niego pierwsze nielegalne wydawnictwa.
      W Krakowie trafili do grona ludzi ogromnie poruszonych śmiercią Pyjasa. W czasie rozmów pytano ich dlaczego we Wrocławiu nie ma SKS-u. Do domu wrócili naładowani atmosferą dyskusji politycznych Krakowa wioząc ze sobą torbę pełną bibuły i odezwy krakowskich studentów, którą natychmiast zaczęli kolportować na Uniwersytecie Wrocławskim. Dwa tygodnie po powrocie z Krakowa Adamkiewicz po raz pierwszy został zatrzymany przez milicję. W grudniu 1977 roku podpisał wraz z siedmioma innymi osobami deklarację założycielską wrocławskiego SKS, do którego przyłączyli się, między innymi: Tomasz Wacko, Leszek Budrewicz, Wiesław Cupała, Marek Burak, współpracował z nimi też Waldemar Fydrych późniejszy twórca Pomarańczowej Alternatywy. Rozpoczęli wydawanie własnej prasy – biuletynu informacyjnego „Podaj dalej”, który współredagował Marek Admkiewicz i kwartalnika „Tematy”, gdzie pisał Leszek Budrewicz.
      Okres lat 70-tych we Wrocławiu wspomina Jerzy Żurko: „Leszek Budrewicz był we Wrocławiu jednym z liderów SKS-u, jednym z szefów. Dowiedziałem się o nim z pisma zatytułowanego „Podaj dalej”, które się rozchodziło na ˙Uniwersytecie przed sierpniem 80-tego roku. Kwestia pacyfizmu kręciła się w przedsierpniowej opozycji, szczególnie wśród młodzieży opozycyjnej w związku z tym, że niektórzy z nich mieli przeszłość hipisowską na przykład Roland Kruk, we Wrocławiu młody Olek Gleigewicht, współpracujący z SKS-em Major (Waldemar Fydrych), który był zdeklarowanym hipisem. W SKS-e wrocławskim był też Marek Burak z przeszłością hipisowską. Te idee pacyfizmu się kręciły. We ˙Wrocławiu ludzie związani z SKS-em lub KOR-em np. Wiesio Cupała, aktualnie docent na wydziale matematyki, utworzyli ruch Nowej Kultury, który był zalążkiem Pomarańczowej Alternatywy w 80-tym roku.”
      Marek Adamkiewicz zaczął poznawać ludzi z KOR-u, ROPCiO i innych ugrupowań opozycyjnych. Oprócz redagowania biuletynu informacyjnego, brał udział w spotkaniach Towarzystwa Kursów Naukowych, wieczorach ˙poezji ˙Barańczaka i Zagajewskiego. Wiosną 1978 roku w wyniku ˙awantury na Dworcu Głównym został aresztowany - ścięto mu przy okazji jego długie włosy, represja niewielka, ale dla niego bolesna - postawiony przed sądem i wkrótce potem wyrzucony ze studiów.
      W tej sytuacji musiał wrócić do Szczecina, a jedyną jego działalnością opozycyjną wtedy był kolportaż bibuły - ˙został ˙przedstawicielem na to miasto podziemnego wydawnictwa NOWA. Z kłopotów z powrotem na studia - nigdzie nie chciano go przyjąć - wybawiły go porozumienia ˙sierpniowe. Dzięki nowej sytuacji ˙politycznej w kraju mógł jesienią 1980 roku podjąć naukę na wydziale ˙matematyki ˙w ˙Wyższej ˙Szkole ˙Pedagogicznej w Szczecinie. Czynnie włączył się w tworzenie Niezależnego Zrzeszenia Studentów.




skomentuj dokument

uwagi: (0)
1)